Już mówiłam, że bardzo lubię tego typu dania. Są sycące i rozgrzewające, a poza tym proste w przygotowaniu. Być może moje chilli nie jest tradycyjnym, meksykańskim chilli, ale ja je bardzo lubię. Zapraszam.
Chili con carne
Będziemy potrzebować:
- 500 g mięsa mielonego, najlepiej wołowiny
- 1 puszkę czerwonej fasoli
- 1 puszkę białej fasoli
- 1 puszkę kukurydzy
- 2 puszki krojonych pomidorów bez skórki
- 2 nie za duże papryki
- 1 papryczkę chilli (niekoniecznie całą) lub sproszkowane chilli
- 2 cebule: 1 biała, 1 czerwona
- 4 ząbki czosnku
- 100 g koncentratu pomidorowego
- przyprawy: sól, pieprz, 3 liście laurowe, oregano, kmin rzymski
- olej do smażenia
W nieprzywierającym garnku rozgrzewamy olej, a następnie podsmażamy na nim pokrojone w kostkę cebulki. Gdy zrumienią się delikatnie, dodajemy posiekany drobno czosnek oraz mięso mielone. Smażymy, aż całe zmieni kolor i nie będzie już widać surowego. Wtedy dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę, koncentrat oraz przyprawy. Po ok. 5 min. dodajemy kukurydzę, czerwoną i białą fasolę, a także pomidory z puszki. Całość jeszcze raz doprawiamy i dusimy aż papryka zmięknie.
Chilli można podawać na wiele różnych sposobów. Posypane świeżą kolendrą lub natką pietruszki albo z łyżką kwaśnej śmietany, ale zawsze w towarzystwie pieczywa. Czy to zwykłej bagietki, czy pszennej tortilli. Gorąco polecam na te mroźne dni.
Miłego wieczoru!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz