wtorek, 19 sierpnia 2014

Meksykańska zapiekanka z mięsem i ziemniakami

Moje trzy ostatnie wpisy to: tortkolejny tort i mus czekoladowy ;) Jak widać, same słodkości. Wszystko to dlatego, że ostatnimi czasy lato nas rozpieszczało, a ja starałam się nim nacieszyć, ile się tylko da :) Jednak kiedy temperatury za oknem sięgają lub nawet przekraczają 30 stopni, nikt mi nie wmówi, że włączenie kuchenki czy piekarnika już nic nie zmieni. Zmieni, bo to ja się będę nad nimi pochylać! Ale, ale... Ile tak można bez gotowania? Okazuje się, że wcale nie tak długo. Przynajmniej w moim przypadku ;) Dopadła mnie w końcu nieposkromiona chęć upichcenia czegoś bliżej nieokreślonego. Skorzystałam więc z niewielkiego ochłodzenia i uruchomiłam wyobraźnię oraz piekarnik. Dlaczego wyobraźnię? Ano dlatego, że naszło mnie na kuchnię meksykańską. Ostatnio wracałam myślami częściej niż zwykle do pewnej meksykańskiej knajpki, w której miałam przyjemność kilka razy jadać. Wiadoma sprawa - tacosy, enchilady, nachosy z salsą i guacamole, mmm... Rozmarzyłam się :) Oprócz tych wszystkich znanych nazw była tam też jedna potrawa, której nigdy wcześniej nie jadłam. Casserole. Kiedy zamówiłam to danie już jakiś czas temu, po powrocie do domu szybko je wygooglowałam i dowiedziałam się, że casserole to raczej pewien typ potrawy (danie jednogarnkowe, zapiekane później w piekarniku lub po prostu zapiekanka), a nie konkretne danie. No i klops... Wiedziałam wtedy jedynie jak ma to to wyglądać i jak smakować, ale przepis, oprócz spraw oczywistych, był dla mnie zgaduj-zgadulą. Poszukałam jednak, popatrzyłam, poprzeglądałam blogi i znalazłam coś, co miało potencjał! :D Skarbnicą dań meksykańskich jest pewien dobrze znany mi blog - Ale Meksyk! i właśnie tam znalazłam przepis, który wykorzystałam jako bazę dla mojego dania :) Dużo zmieniać nie musiałam, nie chciałam też przekombinować, jednak nie byłabym sobą, gdybym trochę nie powymyślała ;) Powstało coś na kształt zapiekanki farmerskiej, ale w klimacie meksykańskim. Nam smakowało! Zapraszam na przepis.

Zapiekanka meksykańska

3 duże lub 4 mniejsze porcje



Potrzebujemy:
  • 700 g ziemniaków (ważone już po obraniu)
  • 500 g mielonego mięsa - najlepiej wołowo-wieprzowego, ale na upartego i kurczak może być ;)
  • 1 cebulę
  • 1 puszkę kukurydzy
  • 500 g pomidorów
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 1 papryczkę piri-piri (ja użyłam takiej z zalewy)
  • 2-3 łyżki kwaśnej śmietany 12-18%
  • przyprawy: sól i pieprz do smaku, oregano, suszony/granulowany czosnek, gałka muszkatołowa, 1/2 łyżeczki ziaren kolendry, 1/2 łyżeczki ziaren kminu rzymskiego
  • oliwę z oliwek (ja użyłam aromatyzowanej czosnkiem)

Ziemniaki obieramy, kroimy na równe kawałki, zalewamy wodą, solimy i gotujemy. W czasie gdy będą się gotowały, przygotowujemy mięso. Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na rozgrzanej łyżce oliwy. Kiedy się zeszkli, dodajemy mięso i dalej smażymy. Po ok. 10 min. dodajemy kukurydzę, posiekane ząbki czosnku oraz obrane ze skóry i pokrojone w kostkę pomidory. Całość doprawiamy solą, pieprzem, łyżeczką oregano i zmiażdżonymi w moździerzu ziarnami kolendry oraz kminu. Dusimy razem do odparowania większości soku z pomidorów i postania gęstego sosu.

Ugotowane ziemniaki dokładnie odcedzamy i ugniatamy ze śmietaną na gładkie puree. Dodajemy łyżeczkę oregano oraz granulowany czosnek i gałkę muszkatołową do smaku, mieszamy. Żaroodporne naczynie lub naczynia (ja użyłam 2 małych - jednoosobowych i jednego większego) delikatnie natłuszczamy. Układamy warstwę mięsno-warzywną, a następnie przykrywamy ją ziemniakami. Wierzch smarujemy odrobiną oliwy. Zapiekamy ok. 25 min. w 190 stopniach, do lekkiego zrumienienia. Podajemy od razu :)






Smacznego!

2 komentarze:

  1. Podoba mi się ta pierzynka na wierzchu. Zachęcam do dodania go do mojej akcji Warzywa psiankowate 2014 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, postaram się pamiętać o Twojej akcji :) Pozdrawiam!

      Usuń