piątek, 31 stycznia 2014

Nietypowe klopsiki w delikatnym sosie pomidorowym

Ostatnio jem zdecydowanie więcej ryb, z czego jestem oczywiście bardzo zadowolona, ale chętnie wracam do mojego ukochanego kurczaka. Mało to wyszukane, ale naprawdę uwielbiam drób i to prawie pod każdą postacią. Chyba tylko za skrzydełkami nie przepadam. Zresztą raczej z powodów praktycznych aniżeli za sprawą ich walorów smakowych. I tak, po kilku rybnych daniach wpadł mi do głowy pewien pomysł. Nie byłabym sobą, gdybym raz na jakiś czas nie poeksperymentowała trochę, a ten eksperyment muszę zaliczyć do zdecydowanie udanych. Otwarcie przyznaję, że nie ufam gotowemu mięsu mielonemu. Kto wie, co tam do środka pakują? Ja nie wiem, ale już kilka razy zdarzyło mi się znaleźć podejrzanie wyglądające kawałki. To mnie skutecznie zniechęciło. W okolicznych sklepach na moje nieszczęście nie mielą wskazanego kawałka mięsa, a ja maszynki w domu nie posiadam (malaksera, blendera czy innego cuda też). Pozostało mi więc spróbować jakoś tę moją pierś z kurczaka na mielonkę zamienić w inny sposób. Z mięsem na pierogi i paszteciki się udało, więc dlaczego i tym razem miałoby się nie udać? Jak pomyślałam, tak zrobiłam i mięso potraktowałam tasakiem. Efekt? Znacznie odbiegał od tradycyjnego mielonego, ale mnie zachwycił! Przede wszystkim czułam, że jem mięso! A nie jakąś papkę o wątpliwym kolorze. Kurczak był świeży. No, na 99 % ;) Poza tym była to kurka z dobrego źródła. Wiedziałam też, co do tych moich kotlecików włożyłam i byłam pewna, że to co jem, jest zdrowe i dobrej jakości. Dodatkowo moje danie jest na pewno lżejsze niż tradycyjne, tłuste mielone. Same korzyści :) Właśnie dlatego ten mój eksperyment na stałe zagości w naszym menu. Polecam gorąco!

Siekane klopsiki drobiowe z oliwkami

(porcja dla 5-6 osób)




Do ich przygotowania należy przygotować:
  • 65-70 dag piersi z kurczaka (u mnie trzy pojedyncze)
  • 5-7 ciemnych oliwek
  • 1 cebulka dymka ze szczypiorkiem
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 niewielkie jajka
  • 3 łyżki + trochę do obtoczenia mielonych płatków owsianych, otrąb lub bułki tartej
  • 500 g passaty pomidorowej (lub dobrego, domowego przecieru)
  • przyprawy: sól, świeżo mielony czarny pieprz, 1 łyżeczka cukru

Kurczaka myjemy i oczyszczamy. Następnie kroimy na niewielkie kawałki i porcjami drobno (jak najdrobniej) siekamy. Siekamy również czosnek, dymkę i szczypiorek. Oliwki kroimy w cienkie półplasterki. Mięso łączymy z dwoma jajkami, czosnkiem, szczypiorkiem, oliwkami, a także 3 czubatymi łyżkami mielonych płatków owsianych, otrąb lub w ostateczności bułki tartej. Doprawiamy solą i pieprzem, odstawiamy na ok. 10 min. do lodówki. W tym czasie w głębokim rondlu na 1 łyżeczce oleju podsmażamy cebulkę, którą następnie zalewamy passatą pomidorową i 1 szklanką wody. Sos doprawiamy solą, pieprzem i płaską łyżeczką cukru. Zagotowujemy i zmniejszamy ogień do minimum. Z mięsa lepimy spore klopsiki i obtaczamy w mielonych płatkach (lub bułce tartej). Smażymy krótko z obu stron na minimalnej ilości oleju (u mnie po 1 łyżce na 1 partię klopsików). Ja smażyłam swoje w dwóch partiach i było to zdecydowanie wygodniejsze, niż smażenie wszystkich na raz.

W trakcie smażenia :)

Zrumienione kotleciki przekładamy do ciepłego sosu i dusimy ok. 20 min. Po tym czasie można jednego sprawdzić, ale powinny być już gotowe. Na koniec możemy zabielić sos dwoma łyżkami śmietany. Śmietanę hartujemy najpierw kilkoma łyżkami gorącego sosu i dopiero dodajemy do całości. Podajemy na ciepło np. z brązowym ryżem lub kaszą, posypane posiekanym szczypiorkiem. Smacznego!

Co Wy na to? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz