Szczerze mówiąc jest to tak banalny przepis, że nawet nie miałam
zamiaru go dodawać (zdjęcia robiłam już tak dawno, że zdążyłam zmienić nieco wystrój w kuchni ;)), jednak moja koleżanka upierała się, że to właśnie w jego prostocie
tkwi cały sekret. Mimo to jestem przekonana, że każdy robi coś podobnego i to
bez żadnych instrukcji. Dodaję go jednak z jeszcze jednego względu. To jest mój
ulubiony piątkowy zestaw.
Smażona rybka w jajku i bułce tartej
Będziemy potrzebować:
- 0,5 kg filetów naszej ulubionej ryby
- cytrynę
- przyprawy: sól, pieprz
- 1 jajko
- odrobinę mleka
- bułka tarta
- olej do smażenia
Rybkę dokładnie płuczemy. Posypujemy solą i pieprzem oraz
skrapiamy sokiem z cytryny, a następnie odstawiamy na 10-15 min. do lodówki. Po
tym czasie maczamy rybę w jajku roztrzepanym z mlekiem, a następnie obtaczamy w bułce tartej. Czynność powtarzamy. Tak przygotowane filety układamy na rozgrzanym oleju
i smażymy na rumiano.
Kiedy rybkę odstawimy do lodówki, możemy zająć się
przygotowywaniem najlepszej surówki pod słońcem.
Marchewka z jabłkiem
Będą nam potrzebne:
- 4 spore marchewki
- 1 bardzo duże jabłko lub 2 mniejsze
- cukier
- cytryna
Marchewkę i jabłko ścieramy na tarce na dużych oczkach.
Doprawiamy cukrem i sokiem z cytryny. Przed podaniem dobrze jest surówkę na
trochę odstawić, by smaki się połączyły.
Wtedy spokojnie zajmujemy się panierowaniem i smażeniem
naszej odstawionej wcześniej do lodówki ryby. Lubię ten zestaw też z tego
powodu, że nie muszę na nic czekać, ponieważ gdy rybka stoi w lodówce, ja robię
surówkę, a kiedy z kolei surówka powinna trochę odczekać, ja wracam do
przygotowywania ryby. Tym sposobem wszystko jest gotowe w jednym czasie i od razu można jeść :)
Wiem, że ten obiad z większymi lub mniejszymi modyfikacjami
gości prawdopodobnie w co drugim, o ile nie w każdym domu. Wiem, że to nic
nowatorskiego ani odkrywczego. Wiem, że niektórym może się wydawać wręcz nudny.
Trudno. Ja bardzo go lubię. To dla mnie prawdziwy klasyk ;)
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz