wtorek, 27 listopada 2012

Zupa porowa vol. 2

Jakiś czas temu podawałam przepis na zupę porową z klopsikami. Wyszło mi jej wtedy tyle, że część postanowiłam zamrozić. Na szczęście zupy świetnie się do tego nadają. (Oczywiście klopsików nie mroziłam, a jedynie samą zupę.) Przydaje się to zwłaszcza wtedy, gdy nie mamy czasu gotować obiadu i trzeba wymyślać coś na szybko. Wtedy doskonale sprawdzają się takie mrożonki.

Przepis na moją zupę porową znajdziecie tutaj :)

Krem z porów


Po wyciągnięciu porcji mrożonej zupy z zamrażalnika musimy dać jej nieco się rozmrozić. Kiedy przestanie być już jedną zwartą bryłą możemy miksować. Sprawdzi się zarówno stojący, jak i ręczny blender. Z tym, że ręcznym możemy zmiksować zupę przelaną już do garnka, a później od razu ją podgrzać. Ze stojącym jest trochę zabawy z przelewaniem, ale w mojej opinii jest on dokładniejszy i mniej czasu potrzeba, by uzyskać gładką konsystencję. W taki sposób bardzo małym nakładem pracy mamy gorący i pyszny obiad, a przecież życie trzeba sobie ułatwiać ;)

Taką zupę można również podać z klopsikami, ale także z grzankami lub posypaną parmezanem, ziołami czy szczypiorkiem (tak jak u mnie). Nam smakowała zarówno w klasycznej postaci, jak i w formie kremu.



Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz