wtorek, 8 stycznia 2013

Placuszki z kaszy gryczanej

Miałam nadzieję, że w wolnym czasie uda mi się dodać tutaj parę przepisów, jednak (jak zwykle) przeliczyłam się. Z przyjemnością poddałam się słodkiemu lenistwu. Natomiast teraz, gdy trzeba było wrócić do codzienności, rozchorowałam się i muszę przez kilka dni zostać w domu. Niestety kiepskie samopoczucie nie wpływa zbyt dobrze na moje chęci do kulinarnych szaleństw. Dlatego stawiam na prostotę. Dziś proponuję...


Placuszki z kaszy gryczanej




Do ich wykonania potrzebujemy:
  • 3 woreczki kaszy gryczanej ugotowanej według instrukcji na opakowaniu
  • 1 dużego ziemniaka startego na drobnych oczkach
  • 2 jajka
  • 5 kopiastych łyżek mąki pszennej
  • 1 por posiekany dość drobno, np. w piórka (odrobinę zostawiamy do dekoracji)
  • 1 laska kiełbasy pokrojonej w kostkę i podsmażonej na patelni
  • 20 dag boczku (przygotowanego tak, jak kiełbasa)
  • 2-3 pełne łyżki kwaśnej, gęstej śmietany 18%
  • sól, pieprz
  • olej do smażenia

Wszystkie składniki łączymy dokładnie w sporej misce. Masa musi być dość jednolita, z wyraźnie widoczną kaszą i porem. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy nieduże placuszki z obu stron na ładny, złoto-brązowy kolor. Podajemy z łyżką kwaśnej śmietany i udekorowane zieloną częścią pora.


Wiem, że podobny przepis prezentował Karol Okrasa w kampanii reklamowej Lidla, jednak to chyba nie do końca to samo. Mój wzorowałam na tym, co kiedyś jadłam w sanatorium. Mimo że dostałam wtedy dokładne instrukcje, jak zrobić te placuszki, oczywiście wszystkiego nie zapamiętałam i nie zapisałam. Na szczęście i tak wszystko się udało. To danie sprawiło, że zatęskniłam za cukinią i przyrządzanymi z niej placuszkami. Nie mogę się doczekać, kiedy znów na straganach będzie można dostać letnie warzywa, bo te z marketów jakoś do mnie nie przemawiają. Chciałabym już lato albo chociaż wiosnę. Mam dość szaro-burej pogody, zimna, kataru i zdecydowanie cierpię na niedobór słońca.

Mimo wszystko - miłego dnia!

3 komentarze:

  1. Dzięki P.Ewelino za przepis.Jakoś na stronie P.Okrasy nie uświadczyłam go, a u Pani znalazłam.
    Głowa do góry, niedługo będzie coraz więcej słońca, za którym nie tylko my ale też zwierzątka i rośliny tęsknią!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się przydał :) Wiem, że podobny przepis był na stronie Lidla, ale może już nie ma...
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  2. Dziękuję wspaniały przepis. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń