Oj tak, ryba po grecku to jedno z tych dań, które bardzo lubię i chętnie jadam nie tylko w Wigilię. Dlatego chętnie zrobiłam ją mojemu P., który również jest jej fanem. No to do dzieła.
Ryba po grecku
Należy przygotować:
- 0,5 kg filetów z ryby (u mnie była to mrożona tilapia i sprawdziła się super)
- 2 duże marchewki
- 1 pietruszkę
- 1 małego selera (lub pół dużego)
- 2 cebule
- 200 g koncentratu pomidorowego
- przyprawy: sól, pieprz, słodka mielona papryka, majeranek, 4 ziarna ziela angielskiego, 2 liście laurowe
- płaska łyżeczka cukru
- mleko i mąka do obtoczenia ryby (ewentualnie jajko)
- olej do smażenia
Marchewkę, pietruszkę i seler ścieramy na tarce na grubych oczkach. Cebulkę kroimy w drobną kostkę. Wszystko przekładamy do garnka i podlewamy wodą. Najpierw ok. 0,5 szklanki, ale później będziemy jeszcze dolewać. Dusimy całość ok. 10 min. Następnie dodajemy koncentrat, znów ok. 0,5 szklanki wody oraz cukier i wszystkie przyprawy. Teraz musimy poczekać aż warzywa miękną. Garnek dobrze jest przykryć, ponieważ zajmuje to sporo czasu, a tak trochę go skrócimy. Od czasu do czasu należy całość zamieszać i sprawdzić, czy zawartość garnka nie robi się zbyt wysuszona. Można wtedy dolać trochę wody dla lepszej konsystencji.
W czasie gdy warzywa się duszą przygotowujemy rybę. Filety kroimy na mniejsze kawałki, solimy i odstawiamy na kilka minut. Następnie obtaczamy je w mleku (lub mleku z jajkiem) i mące. Można to zrobić dwukrotnie, wtedy rybka będzie miała grubszą "skórkę", ale raz również wystarczy. Tak przygotowane filety smażymy z obu stron na złoto-brązowo i układamy np. w naczyniu żaroodpornym.
Usmażone filety |
Kiedy warzywa zmiękną, gorące układamy na filetach. Tak przygotowane danie odstawiamy na jakiś czas. Ryba po grecku najlepiej smakuje następnego dnia. Można ją jeść zarówno na zimno, jak i na ciepło, z chlebem, lub samą. Jest doskonała na obiad czy przekąskę, a nawet na śniadanie. Tak, tak, ja swoją rybkę zrobiłam wczoraj, a dziś zjedliśmy część na śniadanie. Myślę, że resztę spałaszujemy na obiad. Może i przygotowanie tego dania wymaga nieco więcej pracy, niż codziennego obiadu, ale warto. Sami zobaczcie...
Czy nie wygląda smakowicie? ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz