Każdemu z nas potrzebny jest czasami solidny zastrzyk energii. Na drugie śniadanie, na podwieczorek, przed treningiem, po treningu lub kiedy zwyczajnie mamy ochotę na przekąskę. Mnie zwykle ciągnie wtedy do słodyczy, a jak wiadomo cukier to zło. Haha ;) No dobra, żarty na bok! Biały cukier przecież naprawdę nikomu nie służy. Wiem, że w tej chwili trąci to hipokryzją, bo na blogu słodkości jest całe mnóstwo, jednak przyznam szczerze, że na co dzień rzadko raczę się torcikami i innymi łakociami. Od święta owszem, ale jednak nie za często. Staram się odżywiać zdrowo i z głową, nie odmawiając sobie przy tym odrobiny słodyczy i... Wychodzi to chyba całkiem nieźle. Zazwyczaj ;) Gdy ostatnio po pracy dopadła mnie ochota na coś dobrego na ząb, zajrzałam do lodówki, do szafek i zrobiłam batoniki. Owsiane, bez mąki, bez dodatku tłuszczu i białego cukru (w zasadzie można pominąć nawet ten brązowy). Na dodatek także bez jajek i w ogóle nabiału, a więc wegańskie :D Do tego łatwo można je zamienić w bezglutenowe, używając takich właśnie płatków. No po prostu cud, miód i malina!
Owsiane batoniki bananowe
przepis na ok. 12 niewielkich batoników
Potrzebujemy:
- 300 g bananów (waga po obraniu)
- 150 g suszonych owoców - ja użyłam 100 g domowej skórki pomarańczowej i 50 g suszonej żurawiny
- 100 g pestek - u mnie pół na pół dynia ze słonecznikiem
- 120 g płatków owsianych (dałam górskie)
- 20 g brązowego cukru trzcinowego demerara (opcjonalnie)
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni Celsjusza. Suszone owoce kroimy na nieduże kawałki. Banany obieramy i rozgniatamy widelcem, a purée przekładamy do sporej miski. Do bananów dodajemy pokrojone owoce, pestki, płatki owsiane i cukier (jeśli go używamy) i dokładnie mieszamy. Formę wykładamy papierem do pieczenia i wypełniamy przygotowaną mieszanką. Wyrównujemy powierzchnię, porządnie dociskając. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok. 30-35 min., aż wierzch dość mocno się zrumieni. Kroimy od razu po wyjęciu z piekarnika. (Można to zrobić nawet w trakcie pieczenia. Po ok. 20 min. wyjmujemy formę, kroimy podpieczoną masę na odpowiednie kształty, a później dopiekamy jeszcze 10-15 min.) Po upieczeniu odstawiamy na ok. 5-10 min., a po tym czasie wyjmujemy z formy, przekładamy na kratkę i całkowicie studzimy. Gotowe :)
Batoniki po upieczeniu będą miękkie w środku i nieco twardsze z wierzchu. Jeśli chcemy, by pozostały miękkie, przechowujemy je w lodówce, w zamkniętym pojemniku. Trzeba jednak pamiętać, że będą wtedy dość lepkie. Jeśli chcemy tego uniknąć, po ostudzeniu przekładamy je do pojemnika bez przykrycia i również chowamy do lodówki. Tak przechowywane batoniki będą trochę obsychały, co w tym wypadku wcale nie zaszkodzi ;)
Smacznego! |
pyszny, prosty i zdrowy sposób na poskromienie apetytu na słodycze :)
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza :) Do tego robi się je błyskawicznie :))) Pozdrawiam!
Usuńuwielbiam takie zdrowe batoniki :)
OdpowiedzUsuńJa również. Są pyszne! :)
UsuńBardzo lubię takie batoniki :)
OdpowiedzUsuńMnie także bardzo smakują :) Pozdrawiam serdecznie!
Usuń