O tak! To smakołyk w sam raz na niedzielne popołudnie. Jest naprawdę szybki, nie wymaga pieczenia, a większość składników mamy zawsze w domu. Smak? Obłędny. Sos bardzo intensywnie czekoladowy, a budyń gęsty i kremowy. Nie wiem, co jeszcze napisać o tym deserze... No może poza tym, że nie spodziewałam się, aż tak wspaniałego efektu. Czy nam smakował? Bardzo. Czy go jeszcze powtórzę? Na pewno i to nie raz! Już się zastanawiam, kiedy będę mogła go znów przygotować ;)
Deser budyniowy z sosem czekoladowym i granolą
porcja dla 2 łasuchów
Do zrobienia budyniu należy przygotować:
- 2,5 szkl. mleka
- 4 łyżki cukru (ja użyłam brązowego cukru typu demerara)
- 4 płaskie łyżki mąki pszennej
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Do sosu:
- 60 g dobrej jakości masła
- 4 łyżki kakao
- 6 łyżek cukru (również demerara)
- 4 łyżki mleka
Dodatkowo:
- 2 łyżki gotowej (lub domowej) granoli czekoladowej lub wiórki czekoladowe do dekoracji
Najpierw przygotowujemy sos czekoladowy. W niewielkim garnuszku umieszczamy masło z mlekiem oraz cukrem i rozpuszczamy, cały czas mieszając. Gdy cukier całkowicie się rozpuści dodajemy kakao i całość bardzo dokładnie mieszamy, nie podgrzewając już za bardzo, ponieważ polewa może się rozwarstwić. Jeśli się tego boimy, kakao możemy dodać po zestawieniu garnuszka z ognia. Gdyby jednak przytrafiła nam się taka wpadka, szybko wyłączamy płomień, a do masy dolewamy łyżkę mleka. Mieszamy energicznie do uzyskania jednolitej masy. W wersji tylko dla dorosłych możemy zamiast mleka dodać niewielką ilość alkoholu, np. likieru pomarańczowego. Sos będzie wtedy smakował niczym trufle. Gotowy sos czekoladowy wlewamy na dno szerokich szklanek i odstawiamy do ostygnięcia.
Budyń przygotowujemy tak samo jak ten z papierka. 1,5 szklanki mleka wlewamy do garnuszka, dodajemy cukier i podgrzewamy na małym ogniu. Do pozostałego mleka wsypujemy mąkę pszenną i ziemniaczaną i bardzo dokładnie mieszamy. (Ja czasami używam do tego celu stojącego blendera. Mam wtedy pewność, że nie będzie grudek.) Do bardzo ciepłego mleka, ale jeszcze nie gotującego się, dodajemy mleko z rozmieszaną mąką. (Jeśli wlejemy mieszankę mączną do gotującego się już mleka, budyń może zacząć gęstnieć partiami, zanim zdążymy zamieszać i wtedy raczej na pewno porobią się grudki.) Natychmiast zaczynamy mieszać i kontynuujemy, aż budyń zacznie gęstnieć i w końcu się gotować (na powierzchni zaczną pojawiać się duże bąble). Gotujemy jeszcze 1-2 min. i odstawiamy do ostygnięcia. W razie gdyby zrobił się kożuszek, dobrze jest go zdjąć (i zjeść ze smakiem ;)). Ostudzony budyń przekładamy do szklanek. Ja trochę się pospieszyłam i nałożyłam na sos jeszcze lekko ciepły, dlatego czekolada zaczęła się rozpuszczać i granica między sosem, a budyniem gdzieniegdzie stała się lekko nieostra ;) Nie ma to jednak najmniejszego wpływu na ostateczny smak deseru, a jedynie na jego wygląd.
Szklaneczki z sosem i budyniem ostawiamy do całkowitego ostygnięcia. Ja nie wstawiałam ich do lodówki, ponieważ wolę takie desery w temperaturze pokojowej. Przed samym podaniem posypujemy budyń granolą lub innymi dodatkami. (Mnie już marzy się taki pudding z malinami czy truskawkami.) Teraz pozostało nam już tylko usiąść wygodnie w fotelu i delektować się smakiem tego pysznego deseru.
Nic tylko zajadać! :))
OdpowiedzUsuńZajadać i się oblizywać ;) Pozdrawiam!
UsuńMmm, cudowny deser :) Wygląda pięknie, choć raczej długo się nie uchowa :)
OdpowiedzUsuńCudowny... był, bo już go dawno nie ma ;) Znika rzeczywiście w zastraszającym wręcz tempie, ale czasami warto pozwolić sobie na taką małą przyjemność :)
UsuńDodaję do listy : Must to do ! ;DD
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Pozdrawiam i polecam się na przyszłość ;)
UsuńMusiał mieć niezwykle intensywny smak. Pycha :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sos ma bardzo intensywny smak, ale całość cudnie się komponuje :) Pozdrawiam!
UsuńZdjęcia pięknie wyglądają ; ) właśnie robie to cudo :*
OdpowiedzUsuńO jak miło :) Bardzo się cieszę i proszę o komentarz po degustacji ;)
UsuńPięknie wyglądało i było pyszne :) wszyscy zadowoleni :D
UsuńSuper! :) Polecam się na przyszłość ;)
Usuńzaraz ide robić. zobaczymy jak mi sie uda i co powiedzą na to moje łasuchy. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Mam nadzieję, że wszystkim smakowało ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńFajny i pyszny deser.
OdpowiedzUsuńOj tak, a ja już tak dawno go nie robiłam i chyba muszę sobie o nim przypomnieć :)
Usuń