Jakiś czas temu zrobiłam przepyszne kotlety. No po prostu niebo w gębie ;) Stało się jednak tak, że przepis zapisałam, zdjęcia zrobiłam, ale nie miałam motywacji albo chęci albo weny albo tego wszystkiego na raz, by brać się za pisanie posta. No i w taki sposób przepis przeleżał już jakiś czas, a ja co trochę do niego wracałam, przeglądałam zdjęcia i na tym się kończyło. Wreszcie dziś powiedziałam sobie: dość tego. Gwiazdą dzisiejszego wieczoru będzie mięso mielone z kurczaka i szpinak. Pyszny, zdrowy i zielony, tak jak te kotleciki. Kiedy je robiłam, nie było jeszcze u mnie w sklepach świeżego szpinaku i w przepisie znajdziecie mrożony. Zachęcam jednak do korzystania ze świeżego. Sama muszę zrobić te kotlety jeszcze raz, bo są naprawdę świetne i tym razem nie sięgnę już po mrożonkę. Mrożone warzywa pozwoliły mi jakoś przetrwać przydługą i przynudzającą zimę, ale teraz pora na to co świeże, pachnące i takie kolorowe. Dlatego dziś polecam soczyście zielone kotleciki z równie zielonym dodatkiem :)
Kotlety drobiowo-szpinakowe + młoda kapustka
kotlety robiłam na dwa dni, więc porcja jest spora, przynajmniej dla 4-5 osób, ale kapustki wystarczy raptem dla 2
Do zrobienia kotletów należy przygotować:
- 450 g mielonego mięsa z kurczaka
- 450 g mrożonego szpinaku (jeśli będziecie używać świeżego, to ważne jest, by było go tyle samo co mięsa)
- 1 jako
- 3-4 łyżki bułki tartej + trochę do obtoczenia kotletów
- 125 g mozarelli
- 1-2 ząbki czosnku
- przyprawy: sól morska, świeżo mielony czarny pieprz, gałka muszkatołowa
- olej do smażenia
- 1 łyżka masła
Do kapustki:
- 1 niewielka główka młodej kapusty
- 1 pęczek koperku
- 3 łyżki masła
- 1 łyżka mąki
- przyprawy: sól, pieprz, cukier
Kapustę oczyszczamy z wierzchnich liści, myjemy i szatkujemy, usuwając głąb. Koperek siekamy. W sporym garnku roztapiamy łyżkę masła i dodajemy kapustę. Chwilę podsmażamy, a następnie dolewamy ok. 3/4 szkl. wody, przykrywamy i dusimy ok. 10-15 min. (jeśli mamy starszą kapustę, to dłużej). Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i ewentualnie odrobiną cukru. W tym czasie na patelni roztapiamy 2 łyżki masła, dodajemy 1 łyżkę mąki i podsmażamy, aż się ładnie zarumieni. Dolewamy trochę wody z kapusty (stopniowo, a na początku niewiele, ok. 1 łyżkę), mieszamy i dodajemy do podduszonej kapusty. Całość jeszcze chwilę dusimy, dodajemy posiekany koperek i, jeśli jest to potrzebne, jeszcze raz doprawiamy.
Rozmrożony szpinak podsmażamy z łyżką masła. Doprawiamy solą, pieprzem, gałką muszkatołową i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Odstawiamy do ostygnięcia. Mozarellę ścieramy na dużych oczkach tarki. Mięso mielone, szpinak, mozarellę, bułkę tartą i jajko łączymy i dokładnie mieszamy. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem. Z masy formujemy niewielkie kotleciki, które następnie obtaczamy w bułce tartej i smażymy na niewielkiej ilości oleju na złoto-brązowo. Podajemy z przygotowaną wcześniej kapustką.
Co powiecie na taki zielony obiadek? ;) |
Smacznego!
Od kiedy wyszłam z wegetarianizmu bardzo lubię mielone, ale zawsze z dodatkiem warzyw. Najczęściej jest to marchewka i cebula. Ze szpinakiem jeszcze nie próbowałam, ale jestem pewna, że przypadną mi do gustu, bo kocham szpinak!
OdpowiedzUsuńdariawkuchni.blogspot.com
Ja również mielone robię zawsze z warzywami. Znajdziesz u mnie sporo wersji smakowych, a jeśli lubisz szpinak, to serdecznie polecam te najświeższe. Są przepyszne :)
UsuńŚlinka mi pociekła na widok tej młodej kapustki :) Mniaaaam
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam taką młodą kapustkę. Mogłabym ją jeść samą na obiad i kolację :)
Usuń