środa, 31 grudnia 2014

S jak... smakowity sylwester!

Mam nadzieję, że Święta minęły Wam równie spokojnie i radośnie jak mnie ;) Odwiedziliśmy obie nasze rodziny i najedliśmy się chyba na cały przyszły rok (słodkości na pewno!), a wróciliśmy raczej śpiący niż wypoczęci, ale co tam! Święta rządzą się swoimi prawami i kto by wtedy myślał o spaniu? ;) Na szczęście później był wspaniały weekend i wcale tak szybko nie trzeba było wracać na ziemię. Przed powrotem do pracy (na raptem dwa dni) zdążyliśmy jeszcze odpocząć i poleniuchować. A teraz? O, jak dobrze! Teraz znów wolne :D Dopiero w styczniu na dobre wracamy do pracy, więc póki co odpoczywania ciąg dalszy. Bardzo się z tego cieszę. Czuję, że potrzeba mi chwili wytchnienia, a jak już pewnie wiecie, doskonale wypoczywa mi się w kuchni. Oczywiście tylko wtedy, gdy nie robię czegoś niezmiernie skomplikowanego i w związku z tym muszę trzymać się jakiejś przydługiej receptury. Tego raczej nie lubię... Ale, ale! Jeśli chodzi o dzisiejszy przepis, to powstał on właśnie w taki wieczór, kiedy zaszyłam się sama w kuchni, odrzuciłam na bok wszelkie książki, zeszyty, karteluszki i dałam ponieść wyobraźni ;) Powstało wtedy coś pysznego, co idealnie sprawdzi się jako imprezowa przekąska zarówno na ciepło, jak i na zimno. Czy może być coś lepszego w ten ostatni dzień roku?

Drożdżowe babeczki z nadzieniem mięsno-pieczarkowym

składniki na 24 niewielkie babeczki
(użyłam standardowej formy na 12 muffinów)



Do przygotowania ciasta będziemy potrzebować:
  • 550 g mąki pszennej
  • 200 ml mleka
  • 100 g rozpuszczonego i ostudzonego masła min. 82%
  • 3 jajka
  • 50 g drożdży
  • 1 łyżeczkę cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • dodatkowo 1 łyżkę masła do natłuszczenia formy

Do nadzienia:
  • 250 g pieczarek
  • 250 g mielonego mięsa (użyłam drobiowego)
  • 150 g kwaśnej śmietany
  • 100 ml mleka
  • 2 łyżeczki mąki pszennej
  • 1 łyżkę masła
  • sok z 1/4 cytryny
  • przyprawy: sól, biały pieprz, tymianek

Drożdże wkruszamy do miseczki, dodajemy cukier i 100 ml letniego mleka. Dokładnie mieszamy, dosypujemy 4 łyżki mąki (odejmujemy je z tych 550 g z listy składników) i znów mieszamy. Przykrywamy ściereczką, odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 15 min. Resztę mąki przesiewamy do dużej miski, dodajemy wyrośnięty rozczyn, jajka, pozostałe mleko, masło i sól. Mieszamy łyżką, a później zagniatamy na stolnicy/blacie przez kilka minut, aż ciasto przestanie się lepić i będzie ładnie odchodziło od ręki (raczej nie podsypujemy mąką). Wkładamy je z powrotem do miski, przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1,5-2 godz.

W tym czasie przygotowujemy farsz. Pieczarki kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na rozpuszczonym maśle. Skrapiamy sokiem z cytryny, a kiedy puszczą sok, dodajemy mięso i dokładnie mieszamy, by nie pozostały większe kawałki (zbitki). Smażymy jeszcze ok. 5 min., a następnie dodajemy śmietanę, rozprowadzoną w mleku mąkę i przyprawy. Sos zagotowujemy i jeśli jest zbyt rzadki, chwilę odparowujemy. Jeśli natomiast zgęstnieje za bardzo, dolewamy trochę mleka. Próbujemy i w razie potrzeby doprawiamy. Studzimy.

Metalową formę do muffinów natłuszczamy. Wyrośnięte ciasto wałkujemy na ok. 1 cm grubości (może też być ciut cieniej). Wykrawamy z niego krążki o ok. 9 cm średnicy, którymi wylepiamy zagłębienia na babeczki (nie trzeba dociskać do samego spodu). Każdą miseczkę z ciasta napełniamy po brzegi ostudzonym farszem.

Ready... Steady... Bake!

Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 25 min. (babeczki powinny być już wtedy ładnie zrumienione). Wyjmujemy i studzimy. Podajemy na ciepło lub zimno, chociaż moim zdaniem najlepiej smakują takie prosto z piekarnika :)

Smacznego...
...i szczęśliwego Nowego Roku!

PS. Ja formę do muffinów mam niestety tylko jedną, więc babeczki piekłam w dwóch turach. Wcale im to nie zaszkodziło, ale jeśli Wy macie dwie takie same formy, to na pewno będzie łatwiej i szybciej ;)

PPS. Jeśli macie ochotę, przed pieczeniem, babeczki możecie posypać tartym żółtym serem.

PPPS. Warta wypróbowania jest także wersja ze zrumienioną kiełbasą jałowcową zamiast mielonego mięsa.

4 komentarze:

  1. cudeńka!! muszą być pyszne! muszę kiedyś zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają ciekawie, krążę sobie po blogach kulinarnych i przyznać muszę, że przepisy na tej stronie wyjątkowo przykuły moją uwagę. Wyglądają nie tylko na smaczne ale również na nieprzekombinowane. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Lubię prostotę i minimalizm, więc często i moje przepisy takie są ;) Pozdrawiam i zapraszam częściej!

      Usuń